Słowo o martwych kotach
…albo kiedy na frazę „poczekaj, wyjmę martwego kota” klient patrzy na ciebie z pewnym niepokojem w oczach.
Jeśli kiedyś zastanawialiście się, do czego służy ten kawał futra – to ochrona przed wiatrem, który – uderzając w mikrofon – generowałby charakterystyczne szuranie i nieprzyjemny szum. Podstawową metodą ochrony są osłony z gąbki – jednak przy silniejszym wietrze lepiej sprawdza się futro, które lepiej rozprasza strumień powietrza bez znaczącej utraty poziomu głośności nagrywanego dźwięku.
Mikrofony kierunkowe są szczególnie wrażliwe na drgania, stuknięcia w obudowę czy strumienie powietrza uderzające w osłonę membrany. Najlepiej sprawdzają się przy zamontowaniu na tyczce, która pozwala ustawić mikrofon stosunkowo blisko źródła dźwięku – czyli np. przestrzeni przed ustami nagrywanej osoby – bez pokazywania samego mikrofonu w kadrze.
Mocny chwyt
Zdarza się jednak też, że mikrofon kierunkowy wykorzystywany jest podobnie do tzw. tłuczka – mikrofonu trzymanego w ręku przez mówcę lub dziennikarza. Warto wtedy pamiętać, by stabilnie i mocno trzymać mikrofon NIE PRZEBIERAJĄC PALCAMI po obudowie – każde dotknięcie będzie mniej lub bardziej słyszalne na zapisie audio. I oczywiście – lufą w stronę przestrzeni przed ustami, optymalnie poniżej linii podbródka.
Dodatkowo – jeśli nie zostaliśmy o to poproszeni, nie stukajmy w mikrofon ani nie krzyczmy do niego, by sprawdzić, czy działa. Jeżeli nie jesteśmy na sali konferencyjnej z nagłośnieniem, najprawdopodobniej ktoś monitoruje poziom dźwięku w słuchawkach. I serio – może zaboleć.
Fantastyczne Martwe Zwierzęta i Gdzie je Znaleźć
Z innych ciekawostek: na duże kapsuły – tzw. blimpy – do mikrofonów kierunkowych zakłada się martwego wombata. Na małe mikrofony krawatowe – małego kotka. To oczywiście nazwa handlowa używana m.in. przez RODE, niemniej zapada w pamięć.
I tak, futro jest sztuczne.
Na zdjęciach – RODE NTG2 w martwym kocie i bez, zamontowany na amortyzującym uchwycie – dla minimalizacji drgań i ułatwienia montażu na tyczce, klatce aparatu czy statywie.



Espresso z Bogumiłem
Ostatnie miesiące wypełnione są programami na żywo, czy debatami realizowanymi przez połączenia zdalne. Tym przyjemniej było spakować sprzęt, ulubioną parę słuchawek i – dla odmiany – spotkać się z rozmówcą twarzą w twarz.
Pomysł na Biznes: Lovenue
25 odcieni złota, 980 pędzli i rodzajów włosia, rok testów – tak mogą wyglądać przygotowania do uruchomienia własnej marki.
Mood Jewellery
Ile trwa produkcja biżuterii – od pomysłu po produkt gotowy do sprzedaży? Z czym trzeba zmierzyć się, zakładając biżuteryjny e-commerce?